Synchroniczność, język dialogu z Universum – Paulina Szołoch
„Synchroniczność jest wiecznie-obecną rzeczywistością,
dla tych którzy chcą ją dostrzegać.” C.G. Jung
1. Czym jest synchroniczność?
Autorem terminu „synchroniczność” jest Carl Gustaw Jung, żyjący w latach 1875-1961, szwajcarski psychiatra,
psychoterapeuta i psychotronik, którego misją życia było głębokie zrozumienie człowieka na poziomie mentalnym Pomimo
swojego naukowego osadzenia udało mu się pozostać otwartym poza post renesansowy paradygmat naukowy i zgłębiać również to, co oficjalnie zwane jest parapsychologią – pseudonauką.
Jung nie odkrył synchroniczności, a jedynie postarał się stworzyć pomost między człowiekiem współczesnym a prymitywnym,
choć prymitywność naszych przodków jest tu raczej wyrazem arogancji człowieka współczesnego. Stworzył współczesny termin
na to, co człowiek dawny zwał znakami, omenami, losem, przeznaczeniem. Sfera energetyczno-duchowa dla ludzi,
do raptem kilku wieków wstecz byłą esencją poznania prawdziwej natury rzeczy.
Synchroniczność według Junga to zbiegi okoliczności o wysokim znaczeniu symbolicznym, których prawdopodobieństwo
wystąpienia musiałoby być wyrażone astronomiczną liczbą. To wspólne występowaniu dwóch lub więcej zdarzeń bez związku
przyczynowego, lecz związanych symbolicznie.
Moim zdaniem nie muszą one być, aż tak spektakularnie nieprawdopodobne, kluczowe jest ich znaczenie symboliczne.
Jung w dużej mierze czerpał inspiracje z taoistycznej filozofii, gdzie synchroniczność jest rozumiana jako manifestacja wszechobejmującej harmonii i połączenia Wszechświata, w tym również człowieka, z Tao. Jest to sposób, w jaki Tao, jako pierwotne źródło, manifestuje się w świecie, ukazując swoją obecność w pozornie przypadkowych, ale
znaczących zdarzeniach. Synchroniczność może być postrzegana jako przykład współdziałania między światem zewnętrznym
a wewnętrznym, gdzie zdarzenia z zewnątrz mogą być odpowiedzią na nasze wewnętrzne potrzeby i pytania.
Synchroniczność jest podstawą niemal każdej metody pracy ezoterycznej, zaczynając astrologicznej analizy horoskopu
której dokonujemy poprzez rozumienie, że pod datą, godziną i miejscem urodzenia jednostki znajduje się kod charakteru
człowieka lub zdarzenia, tak samo w portrecie numerologicznym.
Każda technika dywinacji – wróżenia, oparta jest na synchroniczności, operując poprzez losowy wybór, czy rozkład
kart, run, kości, liści herbaty. Istnieją także techniki dywinacji opierające się na czytaniu ze środowiska naturalnego
– ruchu koni, ruchu drzew, chmur itd.
Kolejnym przykładem pracy z synchronicznością jest technika pytań kwantowych, czyli otwartych pytań do Wszechświata,
na które ten odpowiada w sposób symboliczny i/lub materialny. Synchroniczność i techniki pracy z nią są łącznikiem
z polem informacyjnym, w którym wszyscy jesteśmy zanurzeni, bo współtworzymy Wszechświat.
„Uwaga aktywuje pole energetyczne, intencja aktywuje pole
informacyjne, które powoduje zmianę.”
Deepak Chopra
W swojej książce „Synchronicity” Jung podejmuje niezbyt udane próby naukowego udowodnienia istnienia synchroniczności,
próbując dopasować je do oświeceniowego paradygmatu naukowego, czyli dowieść poprzez badania naukowe istnienie ów zjawiska.
Jego próby nie przyniosły jednoznacznych, niepodważalnych efektów, a fiksacja na tym punkcie wpłynęła negatywnie na jego
pozycję w środowisku ściśle naukowym. Celem Junga było udowodnienie, że synchroniczność jest kolejnym prawem natury
tak jak przyczynowo-skutkowość lecz odmiennym, nieprzyczynowym. Nauki przyrodnicze zajmujące się badaniem
praw natury, rządzą się ścisłymi kryteriami. Kryteria naukowości odnoszą się do metodologii i przedmiotu badań.
Z punktu widzenia metodologii naukowe jest to, co zostało odkryte lub stwierdzone w wyniku zastosowania odpowiednich
procedur metodologicznych. Przy tym odpowiednimi procedurami są te, które zaakceptowali sami naukowcy. Podstawowe założenia
naukowego paradygmatu oświeceniowego to obiektywność, racjonalizm, oddzielenie podmiotu i przedmiotu poznania,
autonomia rozumu. Badania naukowe wymagają wykluczenia przypadku, poprzez stworzenie warunków laboratoryjnych,
prezentując wyniki w statystykach. Łatwo zauważyć, że synchroniczność jest odwrotnością obecnego podejścia
naukowego, nie istnieje bez kontekstu środowiska i sytuacji, sama w sobie operuje poprzez „przypadek”, jej doświadczenie
jest subiektywne, wykraczające poza logikę. Są to dwie siostry poznawcze – przypadek potwierdza regułę, reguła daje
przestrzeń na wydarzenie się symbolicznego przypadku. Z artykułu Johna Ioannidisa, opublikowanego w czasopiśmie „PLoS Medicine” w 2005 roku wynika, na przykładzie medycyny, że większość opublikowanych badań naukowych daje fałszywe wyniki. Stosunkowo łatwo jest manipulować czysto racjonalnymi metodami dopasowując je do pożądanych wyników, co stwarza pole do umyślnych i nieumyślnych zakrzywień.
Warto również dodać, że wiele ze znaczących wynalazków współczesnej nauki zostało odkrytych przez przypadek: penicylina, dynamit, teflon i wiele innych.
Wracając do badań Junga nad synchronicznością.
Do przeprowadzenia badania wybiera on analizę synastrii kosmogramów urodzeniowych małżeństw, z bazy danych zebranej
dużo wcześniej, nie na pożytek tego badania, co ma być gwarancją wiarygodności. Analizuje je pod kątem częstotliwości
występowania 3 najistotniejszych zależności astrologicznych, sugerujących kompatybilność małżeńską: koniunkcja słońca
i księżyca, koniunkcja księżyców, i koniunkcja ascendentu z księżycem. Jeśli wiemy co nieco o astrologii to rozumiemy,
że ciężko to nazwać przypadkiem. Słońce wyraża nasz sposób działania, a księżyc przeżywania emocji. Tak więc, koniunkcja
słońca mężczyzny i księżyca kobiety w praktyce oznacza, że mężczyzna działa w zgodzie z emocjami kobiety, co jest
oczywiście bardzo racjonalnym czynnikiem sprzyjającym udanej relacji romantycznej. Badanie Junga nie ma jednoznacznych
wniosków, a w podsumowaniu sam pisze, że to nie jest jego ostatnie słowo w tym temacie. Być może nie wziął pod uwagę
czynnika ile z badanych przez niego małżeństw, było w istocie udanych, ale zostawmy rozważania na temat instytucji
małżeństwa w Szwajcarii XXw. Jung zauważa podobną zależność do cytowanych przez niego badań J.B. Rhine nad postrzeganiem
pozazmysłowym, kiedy to zaangażowanie emocjonalne badającego wpływa na wynik badania zgodny z założeniami.
Jungowi bardzo zależało na tym, by synchroniczność została uznana za bezprzyczynowe prawo połączenia wydarzeń lecz
w praktyce do większości analizowanych zdarzeń znajdziemy wytłumaczenie przyczynowo-skutkowe, mniej lub bardziej
prawdopodobne. Większość wydarzeń jest równolegle przyczynowa jak i synchroniczna, tu również przejawia się dualna natura
rzeczywistości. Tak więc, jeśli ktoś upiera by nazywać coś przypadkiem, nie sposób jest go przekonać, by zmienił
perspektywę. Podobnie do słynnego badania charakteru światła w fizyce kwantowej przeprowadzonego przez Thomasa Younga,
światło w zależności od obserwującego układało się raz w sposób cząsteczkowy, innym zaś falisty, dziś zakładamy, że ma
naturę dualną korpuskularno-falową.
Wykraczanie synchroniczności poza ramy czasu było jednym z głównych argumentów Junga, iż te zdarzenia nie mogą być
uznawane za przyczynowe, skoro najpierw występują ich skutki. Mowa tu zwłaszcza o symbolach ostrzegawczych lub
przepowiadających przyszłe zdarzenia. Jednak obecnie fizycy teoretyczni mówią, że linearność czasu jest wynikiem ludzkiej
perspektywy, pod nią istnieje jedno, wielkie teraz, tak więc teoria synchroniczności, działającej przyczynowo skutkowo poza
ramami linearnego czasu jest jak najbardziej możliwa.
W mechanice kwantowej prowadzi się już badania nad tzw. przyczynowością wsteczną.
Podsumowując, synchroniczność jest zbiegiem zdarzeń o znaczeniu symbolicznym, aby je dostrzec, musimy operować
w pewnym kontekście, zagadnieniu lub pytaniu, inaczej nie bylibyśmy w stanie zauważyć powiązania. Naukowe udowodnienie
tego zjawisko może się odbyć jedynie w formie badań nauk humanistycznych, psychologicznych – subiektywnych,
wykorzystując metody empiryczne do badania zachowań i procesów psychicznych, takie jak badania ankietowe, testy
psychologiczne.
Synchroniczność jest oparta na symbolach. Symbol to znak, obiekt, osoba lub pojęcie, które reprezentuje coś innego niż sam siebie, np. ideę, emocję lub pojęcie abstrakcyjne, ma ono znaczenie dosłowne i ukryte,sugerujące głębszy sens.
Wyróżniamy 5 podstawowych rodzai synchroniczności
1. Ostrzeżenie – przed niebezpieczeństwem.
2. Potwierdzenie – wsparcie naszego postępowania.
3. Przepowiednia – czegoś co się wydarzy.
4. Manifestacja – materializacja naszych odczuć i myśli.
5. Możliwość – potencjał, szansa z której możemy skorzystać.
Metody pracy z synchronicznością mogą obejmować:
– praktykowanie uważności
– introspekcja
– prowadzenie dziennika
– analiza snów
– rozpoznawanie intuicji Potrzebujemy być zaangażowani w kontakt z tym zjawiskiem, jeśli nasze podejście do rzeczywistości jest czysto rozsądkowe, nie mamy otwartości na inne jej postrzeganie,
nie będziemy jej zauważać.
„Ten, kto nie wierzy w magię, nigdy jej nie znajdzie” R. Dahl
Antropologie sugerują, że myślenie magiczne, było umacniane na drodze ewolucji gatunku ludzkiego, pomagając nam
przetrwać i rozwijać się w dobrej kondycji psychicznej. Wiara, nadzieja i miłość są w istocie najlepszym remedium na trudy
rzeczywistości i świadomość śmierci.
Być może jest to jeden z czynników przyczyniający się do tego, że w epoce zdominowanej przez racjonalny umysł, depresja
zbiera coraz większe żniwo. Uznanie istnienia zjawiska synchroniczności lub przynajmniej dopuszczanie takiej
możliwości jest dla nas korzystne psychicznie. Pamiętajmy, że nasz mózg ma dwie półkule – lewą, odpowiedzialną za
myślenie logiczne, mowę i język, organizację, analizę, i prawą, odpowiedzialną myślenie abstrakcyjne, za kreatywność,
przetwarzanie obrazów, odczuwanie emocji, intuicję. Praca z synchronicznością sprzyja rozwijaniu obydwu półkul,
zbliżając nas do wykorzystywania pełni ludzkiego potencjału. Moim zdaniem duże nasilenie synchroniczności w życiu
świadczy o rozwoju duchowym, co rozumiem jako między innymi, aktywną próbę nawiązywania i pozostawania w połączeniu
ze Wszechświatem, Źródłem Życia.
2. Dialog
Z tego miejsca wysuwam propozycję postrzegania zjawiska synchroniczności jako kanału komunikacji niewerbalnej
Wszechświata, służącego rozwojowi duchowemu człowieka. Jesteśmy antenami – nieustannie wysyłamy i odbieramy
informacje energetyczne. Nasze serca generują pole elektromagnetyczne, mamy szereg pól energetycznych,
subtelnych i rzeczywistych. Jednym z założeń NLP (neurolingwistycznego programowania) jest ciągła komunikacja
wewnętrzna i z otoczeniem. Śmiem twierdzić, że odbywa się to zarówno na mikro jak i makro poziomie, w myśl jednego
z praw hermetyzmu: Jako w niebie tak i na Ziemi.
Świat zewnętrzny odbija to, co dzieje się w naszym świecie wewnętrznym. Ta komunikacja nieustannie zachodzi na poziomie
nieświadomym. Uważam, że możemy z tego korzystać i również świadomie porozumiewać się ze Wszechświatem.
Żyjemy w kulturze z dużą dawką hierarchiczności, nacechowaną nią jest system edukacji, styl wychowania dzieci,
dominująca religia zorganizowana. Wpojono nam jasny komunikat – Masz się słuchać zwierzchników i nie dyskutować.
Z moich obserwacji, zarówno siebie jak i otoczenia, ta postawa jest w nas mocno zakorzeniona. Otwieramy się na nowe nauki,
nowe drogi, wciąż podchodząc do nich religijnie – przestrzegając wszystkich reguł nowopoznanej metody.
Przyjmujemy zewnętrzny kodeks stworzony przez autorytet i podążamy za nim jak owce za pasterzem. Wyłamanie się z tego
programowania uważam za kluczowe na drodze rozwoju ku prawdziwej wolności człowieka.
Wiara w znaki i symbole jest w chrześcijaństwie uważana za grzech, religia ta w sposób szczególny podkreśla,
że człowiek potrzebuje pośrednika w postaci duchownego do kontaktu i rozumienia Boga. Wierzę, że jest inaczej, każdy
z Nas ma bezpośredni dostęp do inteligencji Wszechświata. Uważam, że jest to naszym prawem i obowiązkiem, starać się
pojmować świat w sposób głęboki, i egzekwować wolna wolę. Pozostawanie w uważności i samodzielne interpretowanie tego,
co dzieje się wokół nas musi być podstawą świadomej egzystencji.
„Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według
słowa Twego.”
To słowa jednej z najsławniejszych kobiecych postaci naszej cywilizacji, Maryi, Matki Jezusa, w odpowiedzi
na doświadczenie wizji Anioła. Zwróćmy uwagę na jej jasno zakomunikowaną zgodę na cokolwiek ma się wydarzyć. Co jeśli
tej zgody nie ma?
Pracując z kartami Tarota, widzimy, że Tarot nie odpowiada wprost „TAK/NIE” na nasze pytanie odpowiada całym
zagadnieniem, to do nas należy interpretacja tego przesłania zależnie od kontekstu pytania i ostateczna decyzja,
co danym potencjałem uczynimy. Jakiś czas temu robiłam krótki odczyt Tarota w stresującej sytuacji, wyjęłam kilka kart,
w których jasno widziałam jak postępować. Przy wyciąganiu kart, przypadkiem pokazała się dodatkowa karta – Wieża,
symbolizująca archetyp upadku, spojrzałam na nią i zdecydowanie, odłożyłam ją z powrotem do talii, myśląc
spokojnie “nie, dziękuję”. Rozważając o tym później, bardzo mi się to działanie spodobało, to była karta dodatkowa, mogłam
ją wziąć i dodać do odczytu, co czasem robię z kartami, które wypadają przypadkiem, ale tej nie chciałam, więc jej
nie przyjęłam. Nie zignorowałam jej, zrozumiałam,że pokazuje się, bo jestem w sytuacji, gdzie zagraża mi rozpad
czegoś co zbudowałam. Nie zareagowałam na nią strachem, wręcz przeciwnie, stanęłam do tego potencjału i powiedziałam
„Dziękuję za ostrzeżenie, dalej Cię nie zapraszam.”.
Sytuacja rozwiązała się po mojej myśli, chociaż byłam gotowa na jakikolwiek jej przebieg. Uważam, że tak też można pracować
z synchronicznością, tak też wygląda rozwój, i praca z karmą. Część sytuacji jest dla nas byśmy nauczyli się je przyjmować,
a część po to, byśmy umieli odmawiać. Będąc w głębokim kontakcie ze sobą możemy je rozróżniać i nade wszystko,
brać radykalnie odpowiedzialność za własne wybory i ich konsekwencje.
Taka jest moim zdaniem różnica między synchronicznością, a zabobonem. Ten drugi operuje przede wszystkim w oparciu
o strach przed negatywnymi konsekwencjami – karą boska. Pamiętam sytuacje kiedy moja Mama zatrzymała się na poboczu,
bo drogę przebiegł jej czarny kot, czekając aż jakiś inny samochód przejmie pecha.
Większość dawnych mitologii i wierzeń w jakiś sposób personifikuje i uzewnętrznia los człowieka, jako z góry
określony. U dawnych Słowian była to Dola lub Niedola, tworzona przez Rodzanice. W filozofii ten nurt nazywa
się fatalizmem. To pogląd, że przyszłość i wydarzenia są z góry ustalone przez siły wyższe. Zaś determinizm to
koncepcja wedle której każde zdarzenie jest zdeterminowane przez swoje uprzednio istniejące przyczyny. Takie postawy
oddają odpowiedzialność za to jak kształtuje się życie poza samego człowieka i są sprzeczne z założeniem wolnej woli
człowieka.
Wolna wola w sensie etycznym, prawnym i duchowym to przede wszystkim nasze autonomiczne prawo do podejmowania decyzji,
w sprawie naszego działania. Biblijna definicja stawia ją jako możliwość wybierania między dobrem a złem. Ciekawą teorią
są kontrakty dusz, odkryte w trakcie sesji hipnozy regresyjnej przez Dolores Cannon, z których wynika, że doświadczenia jakie
przeżywamy, zostały wybrane przez nas na poziomie duszy, przed obecną inkarnacją. Karma w tradycji buddyjskiej
i hinduistycznej, również jest zasadniczo konsekwencją naszych wolnych wyborów, kształtujących nasze życie na przełomie
kolejnych wcieleń.
Kompatybilizm to stanowisko filozoficzne, zgodnie z którym wolna wola i determinizm są ideami zgodnymi, także da się
wierzyć i w jedno, i w drugie bez popadania w logiczną niespójność. Kompatybiliści definiują wolną wolę jako wolność
działania zgodnie ze zdeterminowanymi wewnętrznie motywami,bez arbitralnych przeszkód ze strony innych osób czy
instytucji.
Uważam, że wobec fenomenu synchroniczności również potrzebna nam dwoista postawa, która jest w stanie obejmować
obydwie perspektywy jednocześnie: racjonalną przyczynowo skutkowość i symboliczną synchroniczność, która niesie dla nas
komunikaty, którym warto się przyglądać z zaciekawieniem. Uważam, że takie stanowisko jest pomocne i użyteczne dla
współczesnego człowieka w rozwoju osobistym i duchowym.
Przytoczę tu cytat z książki Dana Millmana „Droga miłującego pokój wojownika”, który mocno mnie poruszył i zainspirował
do tematu tej pracy.
„Pokojowy wojownik
nie reaguje, ale odpowiada.
Wewnętrzna wiedza duszy,
ugruntowana pewność siebie, która jest solidna.
Nie ma potrzeby walczyć, ponieważ bitwa
została już wygrana w środku.
Okiełznane programowanie, które przekłada się na wszystko.
Szanuj i bądź szanowany
Bądź odważny i współczujący.
dostrój się, aby odpowiedzieć,
żadna moc nie jest dana
temu, który z nią nie rezonuje,
Mistrzowi częstotliwości.”
W Biblii znajdziemy wers „Wszystko, o co w modlitwie prosicie, stanie się wam, tylko wierzcie, że otrzymacie.”
Marek 11:24
Przyjmując istnienie synchroniczności, zakładając, że już jej doświadczamy, przejdę do mojej propozycji jej
praktycznego zastosowania. Przekonania kształtują naszą rzeczywistość. Proponuję więc przyjęcie przekonania,
że synchroniczność jest językiem dialogu Universum.
Wedle Encyklopedii PWN Dialog z łaciny diologus, to rozmowa czyli wymiana zdań, myśli, poglądów, argumentów,
dokonującej się między osobami lub w świadomości jednej z nich, mający na celu poznanie prawdy lub przekazanie jej
drugiemu człowiekowi, stworzenie między osobowej więzi lub przestrzeni dla wspólnego działania.Poczucie bycia w dialogu daje wolność do przyjmowania
wiadomości Wszechświata jako informacje zwrotne, nie jako nakazy lub zakazy czym cechuje się wiara w przesądy
(akty przekonaniowe) i zabobony (akty czynnościowe).
Postawa autonomiczna, pełna autorefleksji i odpowiedzialności w interpretowaniu napotkanych
synchroniczności jest również swego rodzaju zabezpieczeniem przed drugim biegunem spektrum rozwoju duchowego, kiedy to
bezkrytycznie wchodzimy w magiczne myślenie, tracąc kontakt z racjonalną rzeczywistością, co może przyczyń się do rozwoju
nerwic i zaburzeń schizofrenicznych.
Starożytnym mistrzem i propagatorem dialogu był Sokrates, był przekonany, iż myślenie jest dialogiem duszy z samym sobą,
z wewnętrznym głosem, który nazywał daimonionem. Metoda Sokratyczna to sposób prowadzenia dialogu będący
jednocześnie sposobem dążenia do prawdy. Sokrates starał się nie tyle przekonać swoich rozmówców, lecz wydobyć z nich
ukrytą wiedzę.
Zasady dialogu sokratejskiego:
1. Klaryfikacja
2. Weryfikacja prawdziwości i źródła przekonań
3. Sondowanie uzasadnienia i faktów
4. Kwestionowanie perspektywy i punktu widzenia
5. Analiza implikacji i konsekwencji
Marshal Rosenberg, żyjący w latach 1934-2015, twórca metody NVC – non-violent communication, po polsku –
porozumienie bez przemocy – PBP. Opowiada o swojej metodzie dialogu jako o języku życia. W myśl tego założenia obie strony
dialogu są równe ważnością, i rozmawiają z pozycji podmiotowej, formułując komunikaty wedle 4 podstawowych
założeń:
1. Obserwacja.
2. Odczucia.
3. Potrzeby.
4. Prośby.
Przytaczam te praktyczne narzędzia, ponieważ uważam, że nasze wzorce komunikacji mają ogromny wpływ na relację
z samym sobą i Wszechświatem lub odwrotnie nasze relacje ze sobą i wszechświatem odbijają się w języku komunikacji.
Poprzez energię myśli, tworzymy komunikaty, z których buduje się nasza rzeczywistość, wpływając na język wewnętrznego
i zewnętrznego dialogu, zmieniamy naszą rzeczywistość.
W myśl tych założeń, doświadczając synchroniczności, pracując z nią poprzez praktykowanie uważności, prowadzenie dzienników,
analizę snów, itd., przyglądamy się jej z dystansem, stając do każdej sytuacji z pozycji kreatora, Wszechświat tak
odpowiedział na wysłany przeze mnie sygnał.Posłużę się hipotetyczna sytuacją z synchronicznością
ostrzegawczą:
Wyobraźmy sobie, że spieszymy się na spotkanie z nową sympatią, nasz autobus się spóźnia, gubimy coś ważnego,
i mamy wrażenie, że Wszechświat chce nas powstrzymać. Być może są to znaki, że rozwijanie znajomości z daną osobą
nie jest dla nas dobre, a być może to my nie jesteśmy gotowi na kolejną relacje lub z różnych względów boimy się w nią
wchodzić, być może to nasze własne kłody rzucają się nam pod nogi. Możemy to w sobie rozwikłać np. poprzez metodę dialogu
sokratejskiego.
Dialog Sokratejski
1. Klaryfikacja
Jak to rozumiem?
2. Weryfikacja prawdziwości i źródła przekonań
Jak doszłam do takich wniosków?
3. Sondowanie uzasadnienia i faktów
Skąd wiem, że to prawda?
4. Kwestionowanie perspektywy i punktu widzenia
Czy można by rozumieć to inaczej?
5. Analiza implikacji i konsekwencji
Jakie mogą być konsekwencje tego założenia?
Pozostając w kontakcie ze sobą możemy odczuć prawdziwość odpowiedzi, dokonać wyboru, a zjawisko synchroniczności,
traktować jako rodzaj komunikacji niewerbalnej Wszechświata.
„To czego szukasz szuka też Ciebie” powiedział Rumi.„Energia podąża za uwagą.” tak wielu uczonych, mistyków
i filozofów podziela ten pogląd, że nie sposób przypisać mu autora. Jeśli zadamy pytanie i będziemy obserwować rzeczywistość,
tam gdzie podąży nasza uwaga, otrzymamy odpowiedź Wszechświata – nas samych z głębokiego/wysokiego poziomu.
Być może odpowiedzi przyjdą w czasie, dlatego pozostawanie w uważności, prowadzenie dzienników, introspekcja, praca
z analizą snów, jest kluczowe w pracy ze zjawiskiem synchroniczności. Z takimi pytaniami można pracować również
poprzez praktyki dywinacji jak np. Tarot.
Wobec wydarzenia synchronicznego możemy zastosować również
zasady NVC/PBP.
1. Obserwację
Uznać istnienie tych wydarzeń, bez oceniania ich.
2. Odczucia
Uznać emocje jakie pojawiają się w odpowiedzi na zdarzenie.
3. Potrzeba
Zrozumieć potrzebę, z której wykreowaliśmy daną sytuację.
4. Prośba
Wystosować prośbę o dalszy rozwój sytuacji w zgodzie z tym, co sobie uświadomiliśmy.
Ponownie uważnie przyglądając się temu, co wydarzy się wokół nas, traktując zjawiska synchroniczności jako język
komunikacji Uniwersum. Proponowana przeze mnie postawa, nie ma prowadzić do obsesyjnego kontrolowania rzeczywistości, uważam, że pokora
wobec świata, zostawianie miejsca dla tajemnicy życia, są podstawa praktyk rozwoju duchowego. Dodatkowo potrzebujemy
uświadomić sobie, że nie tylko my tkamy nici Wszechświata. Dialog jest również odpowiedzią na rolę rozwoju duchowego
w kontekście społeczności lokalnej i globalnej.
Filozofia Dialogu powstała w XXw., podkreśla rolę wspólnoty, współtworzenia rzeczywistości, kształtowania się losów przez
relacje międzyludzkie. Odchodzi od egocentrycznego podejścia widocznego w filozofii od starożytności do nowożytności na
rzecz rozumienia współistnienia. Od relacji Podmiot-Przedmiot,do Podmiot-Podmiot, Ja – Ty. Zmienia priorytet z dążenia
do prawdy o istocie człowieka na rzecz etyki i dążenia do wspólnego dobra. W kontekście synchroniczności i pracy z tym
zjawiskiem, wprowadza czynnik, współodpowiedzialności, to czego doświadczamy w świecie jest nie tylko odbiciem naszych
przeżyć wewnętrznych, ale także kolektywu. Naszymi działaniami zasilamy nie tylko siebie, ale i świat, wprowadza
współodpowiedzialność i poczucie wspólnoty.
We współczesnych, zachodnich środowiskach rozwojowych zauważam przytłaczającą obojętność wobec kryzysów
humanitarnych świata. Moim zdaniem, będącą wynikiem hiperindywidualizacji współczesnego człowieka w technokratycznym,
kapitalistycznym, konsumpcyjnym społeczeństwie. Ustanawia to zasadniczą różnicę miedzy rozwojem osobistym a rozwojem
duchowym. Gdzie celem pierwszego jest poprawa jakości życia jednostki, lepsze zrozumienie siebie, oraz wykorzystanie
własnego potencjału, drugi zaś stawia za cel, poszukiwanie sensu istnienia i bycie w harmonii zarówno z sobą jak i ze
światem, którego jest się nierozerwalną częścią, musi obejmować współodczuwanie z kolektywem, i służbę wykraczającą
poza tylko swoje interesy. Tak więc rozwój osobisty jest integralną częścią rozwoju duchowego, jednak rozwój duchowy
wykracza poza rozwój osobisty.
Cytując Ryszarda Kapuścińskiego z książki „Ten Inny”
„Filozofia dialogu w idei Innego podkreśla odrębność i niepowtarzalność jednostki. Każdorazowo napotkana inność
jest szansą i wezwaniem do realizacji siebie jako osoby.
Z drugiej strony dialog został podniesiony do rangi moralnego obowiązku, konieczności dla pełnego rozwoju człowieka.
To w oczach Innego, za którego jestem odpowiedzialny, mogę ujrzeć kim, jestem ja sam. W tej odpowiedzialności za drugiego
rodzi się moje człowieczeństwo.”
Wobec synchronicznych wydarzeń globalnych rownież możemy zadawać pytania, np.: Co to we mnie porusza? Jak moja postawa
zasila postawę kolektywu wobec tego, co się wydarza?
Co mogę z tym zrobić?
3. Czym jest Uniwersum?
Universum to z łaciny Wszechświat, czyli całość istnienia, zawierająca czasoprzestrzeń i wszystko, co się w niej znajduje
materialnie, energetycznie, duchowo i każdy inny, być może nie znany człowiekowi sposób.C.G. Jung operował terminem Unus Mundus, zaczerpniętym
z alchemicznych przekazów, po łacinie oznaczającego „jeden świat”. Jung uważał, że wszystko, pozornie podzielone i różne
jest w rzeczywistości jednym i tym samym, w sensie metafizycznym.
Tak Jung pisał o Unus Mundus:
„To obraz dany a priori, od zawsze zajmujący poczesne miejsce w historii rozwoju ducha ludzkiego.”
W alchemii Unus Mundus symbolizuje ugruntowanie i połączenie przeciwieństw w celu osiągnięcia transcendencji.
Współczesne teorie Pola, z zakresy fizyki kwantowej łączą naukę i duchowość. To pola energetyczne, dzielące się na
rzeczywiste, czyli mierzalne i subtelne – niemierzalne. Nauka dopiera szuka odpowiednich metod badania przenikający
wszechświat pól energetycznych, więc nie sposób jest podania ich skończonej ilości czy charakterystyki.
Przykłady pól subtelnych:
Pole Morfogenetyczne to według teorii Ruperta Sheldrake, subtelne pole energetycznie, nieograniczone czasoprzestrzenią,
w której zapisane są informacje, wedle tej teorii to właśnie to pole tworzy organizmy żywe.
Uniwersalne pole światła, zwane polem punktu zero, składające się z fotonów lub jednostek światła, które regulują każdą żywą
rzecz. To pole zostało odnalezione i opracowane prze zespół naukowców m.in. F.A. Popp, jednym z odkryć towarzyszącym temu
zjawisku było to, że DNA jest magazynem światła, czyli emisji biofotonów.
L-pole i T-pole – teoria Harolda Burr – pole elektryczne i myślowe, działające na energię elektryczne i magnetyczne,
tworzące niewykryte aspekty widma elektromagnetycznego.
Pole Informacyjne – teoria Burkharda Heima – matryca informacji przenikająca wszystkie formy żywe, poprzez które
możemy mieć dostęp do wszelkiej wiedzy. Wybrane fakty temat dotychczas badanych pól:
– masa może zmienić się w energię, a energia może zmienić się w masę;
– gdy raz połączone, dwie cząsteczki mogą wpływać na siebie, bez względu na czas i przestrzeń miedzy nimi;
– istnieją wirtualne cząstki, która nie istnieją, kiedy nie są obserwowane.
Oczywiście Ziemia ma również szereg pól naturalnych takich jak np. pole elektomagnetyczne, okryte przez Michaela Faradaya.
Również człowiek ma szereg pól energetycznych, w tym pole auryczne, w którym Barbara Ann odnajduje dwanaście warstw,
w nie wpisują się nasze ciała energetyczne: umysłowe, emocjonalne, eteryczne, astralne, niebiańskie.
Wszystkie wyżej wymienione pola przenikają się wzajemnie i na siebie oddziaływują. Albert Einstain również wierzył, że wszechświat jest złożony z wzajemnie połączonych pól siłowych. Zaspokajając potrzebę racjonalnego poznania współczesnego człowieka, dodam jeszcze wymiar duchowy.
Kroniki Akaszy to termin wywodzący się ze starohinduskich wed, odwołujący się do interaktywnej, obejmującej wszechświat
matrycy informacyjnej, w której zapisane są wszelkie informacje o tym co było, jest i będzie.
Akasha – z sankrytu oznacza eter, a rdzeń —kash, oznacza emanować, świecić.
„Wszystko jest połączone, a sieć jest święta.”
Marek Aureliusz
(…)